Granice funkcji Wykład 6
Temat: Granice funkcji – definicja Cauchy’ego
Streszczenie
W artykule przedstawię drugą definicję granicy funkcji – tzw. definicję Cauchy’ego. W odróżnieniu od definicji Heinego, opierającej się na granicy ciągu, definicja Cauchy’ego bazuje na pojęciu tzw. “otoczenia punktu”. Przed przeczytaniem wypadało by wiedzieć, czym jest funkcja (przyporządkowanie argumentom wartości), argumenty i wartości funkcji i jak narysować ją na wykresie.
“Otoczenie punktu ” – co to jest?
Z otoczeniem punktu
Przypomnijmy sobie jeszcze ze średniej, jak przedziały liczbowe (a więc także otoczenia) opisać używając wartości bezwzględnej.
Przedział (3,5) to zbiór punktów, których odległość od 4 jest mniejsza od 1. Odległości zaś pomiędzy dwoma punktami oznaczyć można jako wartość bezwzględna z ich różnicy, zatem punkty x należące do otoczenia (3,5) to punkty x spełniające warunek:
Przedział zaś (3,5;4,5) to zbiór punktów x, których odległość od 4 jest mniejsza od 0,5, zatem można je opisać nierównością
Jaka nierówność zaś opisuje otoczenie (2,6)? Będzie to
Granice funkcji według Cauchy’ego – wprowadzenie
Definicja granic funkcji według Cauchy’ego opiera się właśnie na otoczeniach. Otoczeniach wartości funkcji i otoczeniach argumentów funkcji. Zanim zaatakujemy samą definicję, powiedzmy sobie, czym są otoczenia argumentów i odpowiadające im otoczenia wartości.
Weźmy funkcję:
wraz z jej wykresem:
zaznaczmy na nim pewne otoczenie argumentów (czyli x-sów), na przykład (1,3):
Definicja granicy funkcji
Skoro wiemy już, co to znaczy, że otoczeniu argumentów odpowiada jakieś otoczenie wartości możemy wytoczyć oficjalną definicję granicy funkcji wg. Cauchy’ego.
Liczbę g nazywamy granicą funkcji w punkcie
Dla każdego otoczenia (nawet bardzo małego) wartości funkcji g znajdziemy takie otoczenie argumentu funkcji
Zamotane? Na pierwszy rzut oka na pewno tak.
Weźmy funkcję
Oznacza to, że dla dowolnie małego otoczenia wartości 4… Powiedzmy na początek, że niech to będzie otoczenie (3,5):
Zastanówmy się. Nie może to być otoczenie argumentów na przykład: (1,5;2,5):
Musimy dobrać jakieś mniejsze otoczenie argumentu 2. Może (1,9;2,1)?
Na powyższym przykładzie można załapać, jak to działa. Teraz chodzi o to, że jak dowolnie małe otoczenie 4 wybrali byśmy na początku:
Formalny zapis definicji granicy funkcji
Zapiszmy teraz naszą definicję formalnym językiem symboli. Jak pamiętamy, otoczeniem wartości 4 o długości 1 mogliśmy zapisać przedziałem (3,5), a mogliśmy też wartością bezwzględną:
Definicja granicy funkcji zapisana symbolami wyglądać będzie tak:
Liczbę g nazywamy granicą funkcji w punkcie
KONIEC
Kliknij, aby przypomnieć sobie, jaka jest definicja granicy funkcji Heinego (poprzednie Wykład) <–
Kliknij, aby zobaczyć jak wykorzystywać granice funkcji z definicji w praktyce (następny Wykład) –>
Ostatechna definicja jest źle podana, podana dedinicja to definicja granicy lewostronnej w danym punkcie. Powinno wyglądać to tak (kwantyfikatory są wporządku |x-x0||F(x)-g|<E) .
Tam gdzie skraca się zera przez kreskę ułamkową kończy sie matematyka a zaczyna tfu “nauczanie”
Mam taką zagwozdkę;
pisze Pan “Liczbę g nazywamy granicą funkcji w punkcie x_0, jeśli:
Dla każdego otoczenia (nawet bardzo małego) wartości funkcji g znajdziemy takie otoczenie argumentu funkcji x_0, że odpowiadające im otoczenie wartości zawiera się w tym ustalonym na początku (nawet bardzo małym) otoczeniu wartości funkcji g.”
Powiedzmy ,że mamy funkcję f(x)=x ,sigma=1 i epsilon=1.i mamy daną granicę w punkcie x0=2 g=2.I teraz jak narysujemy sobie wykres to zobaczymy ,że otoczenie punktu x0 nie zawiera się w otoczeniu g tylko mu odpowiada ,ale za to spełnione jest równanie:
0<I x-x0 I I f(x)-g I<epsilon.Reasumując według cytatu powyżej otoczenie argumentu x0(w tym przypadku) nie zawiera się w otoczeniu g ,ale za to według definicji już tak.Proszę o rozjaśnienie sytuacji.
Pozdrawiam