Wzory na pochodne
Temat: Właściwości pochodnych. Wyprowadzenie właściwości pochodnych.
Streszczenie
Jak wiemy, istnieją reguły dotyczące obliczania pochodnej z dodawania, odejmowania, mnożenia, dzielenia i mnożenia funkcji:
Pozwalają one obliczać pochodne już z bardziej złożonych stworów matematycznych, takich jak:
Na tym wykładzie wyprowadzimy sobie wszystkie właściwości pochodnych, jedna po drugiej, z samej definicji pochodnej 🙂
1. – pochodna dodawania
Weźmy funkcję składającą się z sumy dwóch innych funkcji: . Trzeba pokazać, że pochodna z takiej funkcji równa jest sumie pochodnych z funkcji f i g. Zakładamy, że funkcje f i g mają pochodne w punkcie x.
Z definicji pochodna funkcji u w punkcie x wynosi:
obliczymy, wstawiając do wzoru na u(x): wszędzie w miejsce x-sa , czyli:
Wzór na mamy z założenia, zatem:
Pierwszy składnik to pochodna funkcji f w punkcie x z definicji (przy ), a drugi składnik to pochodna funkcji g w punkcie x z definicji. Założyliśmy, że obie te pochodne istnieją, zatem można zapisać, że:
Udowodniliśmy w ten sposób naszą własność.
2. – pochodna odejmowania
Weźmy funkcję składającą się z różnicy dwóch innych funkcji: . Trzeba pokazać, że pochodna z takiej funkcji równa jest różnicy pochodnych z funkcji f i g. Zakładamy, że funkcje f i g mają pochodne w punkcie x.
Z definicji pochodna funkcji u w punkcie x wynosi:
obliczymy, wstawiając do wzoru na u(x): wszędzie w miejsce x-sa , czyli:
Wzór na mamy z założenia, zatem:
Pierwszy składnik to pochodna funkcji f w punkcie x z definicji (przy ), a drugi składnik to pochodna funkcji g w punkcie x z definicji. Założyliśmy, że obie te pochodne istnieją, zatem można zapisać, że:
Udowodniliśmy w ten sposób naszą własność.
Uogólnienie własności 1. i 2.
Własności 1. i 2. można łatwo uogólnić na przypadek sumy/różnicy nie tylko dokładnie dwóch funkcji, ale sumę/różnicę dowolnej ‘n’ liczby funkcji:
Postępujemy analogicznie, jak dowodząc przypadku dwóch zmiennych, bralibyśmy:
3. – wyłączanie stałej przed nawias
Weźmy funkcję składającą się ze stałej przemnożonej przez inną funkcję: . Trzeba pokazać, że pochodna z takiej funkcji równa jest stałej c przemnożonej przez funkcję f. Zakładamy, że funkcja f ma pochodną w punkcie x.
Z definicji pochodna funkcji u w punkcie x wynosi:
obliczymy, wstawiając do wzoru na u(x): wszędzie w miejsce x-sa , czyli:
Wzór na mamy z założenia, zatem:
Ułamek w wyrażeniu to pochodna funkcji f w punkcie x z definicji (przy ). Założyliśmy, że ta pochodne istnieje, zatem można zapisać, że:
Własność jest więc udowodniona.
4. – pochodna z mnożenia
Bierzemy funkcję składającą się z mnożenia dwóch innych funkcji: . Trzeba pokazać, że pochodna z takiej funkcji równa jest pochodnej z funkcji f pomnożonej przez funkcję g plus funkcja f przemnożona przez funkcję g . Zakładamy, że funkcje f i g mają pochodne w punkcie x.
Z definicji pochodna funkcji u w punkcie x wynosi:
W dowodzie tej własności dogodnie będzie przyjąć trochę inne oznaczenia, niż stosowaliśmy do tej pory – dla czytelności zapisu. Jest to zarazem świetny test dla Ciebie – czy rozumiesz rzeczywiście o co chodzi z tą definicją pochodnej, czy tylko skułeś wzorek na pamięć i umiesz do niego podstawić.
We definicji pochodnej z funkcji u mamy wyrażenie: . Zauważmy, że TO SAMO (wartość funkcji u w punkcie x powiększonym o przyrost można zapisać INACZEJ:
– czyli jako wartość funkcji u w punkcie x powiększonej o pewien przyrost wartości funkcji u.
ZATRZYMAJ SIĘ TUTAJ – JEŚLI TEGO NIE ZROZUMIESZ NIE IDŹ DALEJ 🙂
Wiemy, że jeśli z założenia , to:
Korzystając z naszych zmienionych oznaczeń (można je zastosować także do funkcji f i funkcji g):
Z założenia – korzystam z tego po lewej stronie, a po prawej stronie przemnażam nawiasy i mam:
Po skróceniu:
Zauważmy teraz, że wracając do naszej pochodnej, którą mamy policzyć z definicji:
Wyrażenie w liczniku: jest to dokładnie nasz przyrost wartości , bo przyrost wartości to wartość w punkcie powiększonym o przyrost pomniejszona o wartość w punkcie “wyjściowym”. Również konieczne jest tutaj, żebyś się zatrzymał, ewentualnie wrócił do definicji pochodnej, żeby zrozumieć, dlaczego:
I w konsekwencji:
policzyliśmy parę linijek wyżej:
Czyli:
Przyrosty wartości funkcji f i funkcji g równe są odpowiednio (zgodnie z naszymi oznaczeniami):
Mamy zatem granicę:
Zauważmy, że w pierwszych dwóch składnikach mamy pochodne funkcji f i g z definicji (założyliśmy, że istnieją) – a co z trzecim składnikiem? Rozpiszmy go trochę na boczku:
Mamy więc pochodną funkcji f w punkcie x (jakąś wartość) pomnożoną przez coś dążącego do zera (przyrost wartości g dąży oczywiście do zera przy ), czyli całość zbiega do zera.
Trzeci składnik więc w wyrażeniu:
…zbiega do zera i mamy:
…czego należało dowieść.
5. – pochodna z dzielenia
Bierzemy funkcję składającą się z mnożenia dwóch innych funkcji: . Trzeba pokazać, że pochodna z takiej funkcji równa jest funkcji jak we wzorze . Zakładamy, że funkcje f i g mają pochodne w punkcie x, oraz, że funkcja g jest przyjmuje wartość różną od zera w punkcie, w którym liczymy pochodną.
Z definicji pochodna funkcji u w punkcie x wynosi:
Mamy:
Przechodząc na inne oznaczenia, stosowane w wykazywaniu wzoru na pochodną z mnożenia:
A jak wiemy z punktu 4. można zapisać:
Składniki w nawiasie to pochodne funkcji f i g z w punkcie x z definicji. przy , mamy zatem wzór:
Co należało wykazać 🙂
KONIEC
Kliknij, aby zobaczyć, jak udowodnić można wzór na pochodną funkcji złożonej (następny Wykład) –>
Zastosowanie rachunku różniczkowego funkcji jednej zmiennej.
Jak się zabrać za udowadnianie nierówności?
Np.: Pokazać, że 2lnx1?